Kiedy zostałam nominowana do jednej z blogowych zabaw, poproszono mnie o podanie ulubionego koloru – rzecz niby prosta, a zaskoczyła mnie niesamowicie – wcześniej bowiem gustowałam w szarościach i kontrastach – biały/czarny. A teraz? Malinowy i fioletowy. Przyszło to do mnie z tak zwanego „nienacka” (moje ulubione wyrażenie, zawsze się śmieję z niego), po cichu skradając się do mojej garderoby i rzeczy którymi się otaczam. Myślę, że nasze ulubione kolory są w jakimś stopniu odzwierciedleniem naszego charakteru…
Kolor błękitny wyraża pogodę ducha, symbolizuje otwarcie i przestrzeń. Osoby identyfikujące się z tym kolorem są spostrzegawcze i pełni wyobraźni oraz talentów twórczych. Często jednak trudno im się rozluźnić. Inspiruje ich sztuka, muzyka i literatura. Lubią one stwarzać rzeczy, które mogą się przydać społeczeństwu w którym żyją. Mają bardzo dużo wyobraźni.
Kolor czerwony to pogoda ducha, symbolizuje poszukiwanie czyjegoś spojrzenia. Osoby lubiące ten kolor są ambitne, odważne, energiczne i ekstrawertyczne. Są również dynamiczne, bezpośrednie i hojne.
Kolor żółty, to odrodzenie, symbolizuje metamorfozę
Osoby lubiące ten kolor są towarzyskie i rozmowne, czasami nawet aż za bardzo rozmowne;). Są to świetni doradcy i sprzedawcy. Cechuje ich otwartość, bystrość i komunikatywność.
Kolor pomarańczowy, to ujawnienie cierpienia w relacji matka – dziecko, symbolizuje etap przemiany. Osoby lubiące ten kolor cechuje kompetencja, aktywność i niecierpliwość. W swoim życiu lubią porządek i formę. Świetnie sprawdzają się w roli architekta, inżyniera, projektanta lub handlowca.
Kolor brązowy to ziemia i korzenie, symbolizuje poszukiwanie przeszłości. Osobę wybierającą ten kolor cechuje uczciwość, praktyczne podejście do życia i uporządkowanie. Można na niej polegać w każdej sytuacji. Jest również niezwykle uczciwa.
Kolor szary, to anonimowość, symbolizuje poszukiwanie jednorodności.Osoby lubiące ten kolor cechują się pasywnością, są zestresowane, nadmiernie obciążone i nie zrealizowane.
Kolor zielony, symbolizuje poszukiwanie samego siebie, zmianę miejsca. Osobę lubiącą ten kolor cechuje życzliwość i chęć służenia innym. Jest bardzo spostrzegawcza i współczująca.
Kolor fioletowy, wyraża uwolnienie energii, symbolizuje poszukiwanie dynamizmu. Identyfikacja z tym kolorem mówi, że osoba ta jest pełna intuicji i uczuć, jest wielkoduszna ale i władcza. Czasem kryje się w cieniu, czasem zaś jest szlachetna i lubi być „na świeczniku”
Kolor biały, wyraża odnowę, symbolizuje zmianę. Osobę lubiącą ten kolor cechuje egocentryzm, samotność i niskie poczucie własnej wartości.
Kolor czarny, to ochrona siebie, symbolizuje poszukiwania osobiste. Osobę lubiącą ten kolor cechuje silny charakter, samodyscyplina, silna wola i niezależność.
Kolory mają również ogromny wpływ na nasze emocje – dlatego też tak ważne jest umiejętne dobranie barw w przestrzeni w której pracujemy, żyjemy na co dzień…ale o tym innym razem.
pisząc ten tekst korzystałam z: „Gesty, które leczą” Regine Zekri – Hurstel, materiałów zamieszczonych na stronie www.kolorystyka.pl,
świetny wpis, moje ulubione to czarny i czerwony! sporo się zgadza 😀
weronikarudnicka.pl
Dzięki! z kolorem fioletowym również wiele mi się zgodziło 🙂
hmmm … u mnie w szafie jest miks kolorów: czerwony, żółty, zielony potem czarny i biały i niebieski … i różowy i …. kurcze dużo tego 😉
Ale gdybym miała wybrać ten jeden to chyba zieleń 😉
Coś w tym jest 🙂 Ja lubię ubierać się w ubrania koloru niebieskiego, ale moim ulubionym kolorem jest także zielony 🙂 Ciekawy wpis 🙂
był taki czas, że w mojej szafie królowały szarość biel i czerń…na szczęście to już przeszłość:)
dziękuję:) połączenie zieleni i niebieskiego…to taki turkus wychodzi 😉
Bardzo ciekawy wpis. Ja myślę, że kwestia ulubionego koloru to też ważne, czego ten kolor ma dotyczyć. Bo np. auto zawsze kupię koloru czarnego, na ścianie rzucę inny kolor, a ubranie też będzie w innym. Chociaż przyznam, że sporo ciuchów w czarnym kolorze też posiadam …
Preferuję czarny, brązowy i ciemnozielony.
Wszystko, co niebieskie, turkusowe i dla odmiany siwy oraz fioletowy. Wszak niebieski to ja 🙂
moje ulubione kolory to: niebieski, biały i czarny 🙂
Ciekawy post 🙂
U mnie "kolorolubność" zmienia się wraz z nastrojem. Nie wiem, czy charakter ma tu coś do rzeczy…. 😉
Wychodzi na to Agnieszko że pierwsze trzy kolory to moje!!!! Ukochane kolory! :-0 Niebieski na pewno!!!!!! 🙂 fajny temat pozdrawiam słonecznie z Olsztyna
Witam serdecznie,
Kolory są ważne, szczególnie ich wpływ na psychikę, np. udowodniono, że osoby nieśmiałe powinny nosić więcej ubrań w barwie żółtej i czerwonej…
Bardzo ciekawy tekst….
pozdrawiam
dobrycoach.bloog.pl
z tym żółtym i czerwonym to zapewne aby dodać sobie odwagi?
daj mi trochę tego słońca! u nas pada i pada….
podejrzewam, że charakter i nastrój mieszają się ze sobą…ale nie udowodnię tego naukowo 😉
biel i czerń też kiedyś uwielbiałam!
siwy…to taka jasna śliwka, czy wyblakły szary?
ciemne te Twoje kolory, mam nadzieję, że rozjaśniasz je innymi akcentami:)
bo kolor ma bardzo dużo znaczenie w wielu dziedzinach życia, nawet w motoryzacji.
Mój kolor to fioletowy 🙂 i z uśmiechem zgodzę się z opisem.
Pozdrawiam
Ten temat zawsze wprawia mnie w zakłopotanie. Bo ja akurat mam sporo ukochanych rzeczy w odcieniach szarości, ale nikt chyba nie może o mnie powiedzieć, że jestem osobą pasywną, czy niezrealizowaną.
Kiedyś kupowałam ubrania bardziej stonowane, z powodów czysto praktycznych. Ale nagle dostałam wściekle czerwony płaszczyk i noszę go z dumą. Myślę, że każda z nas, bez względu na to jaki kolor uzna za SWÓJ, na widok absolutnie ślicznego ciucha, ale w kompletnie odległym kolorze, zapomni o preferencjach.:))
Doładnie z tym samym pytaniem miałam problem. niby oczywistość ale uświadomiłam sobie, że coś mi się zmieniło kiedyś to był zielony teraz jest jeszcze niebieski i fioletowy. wszystko co napisałaś o ulubieńcach tych kolorów w 100% jest prawdą.
lubie twoje felietony, notatki wpisy… zawsze wnosza do życia coś wartościowego… chech gdybyś wiedziała co mój żyd przezywa odkąd napisałaś swój atrykół.
…lubię niebieski i co mogę mam w tym kolorze, nawet meble w pokoju, o ciuszkach nie wspomnę :)…i prawie, prawie ten kolor, według opisu, moje cechy reprezentuje, czyli coś w tym jest 🙂
Serdeczności 🙂