Życie składa się z sumy drobnych przyjemności. które dawkujemy sobie każdego dnia. Jedne są proste, inne bardziej wyrafinowane, jedne sprawiają że uśmiechamy się na chwilę, inne – że cieszymy się na samą myśl o tym, że owa przyjemność będzie miała miejsce…powiem Wam między nami, że odkryłam ostatnio coś (dla mnie) nowego… i będę do tego wracać regularnie!
Różne rzeczy sprawiają nam przyjemność – dla jednych to zakupy, dla innych ulubiony serial albo poranna 10 kilometrowa przebieżka… U mnie wszystko zaczęło się od tego, że w pewien zimowy wieczór zostałam przysłowiową „słomianą wdową”. Baby już spały w najlepsze, a ja po ogarnięciu wszystkiego co było do zrobienia, poczułam, że jest mi strasznie zimno. Nie pomogła gorąca herbata, nie pomógł i ciepły koc. W końcu puściłam wodę do wanny, wlałam ulubionego olejku i płynu – a gdy piana sięgała już brzegów, weszłam do wanny, zanurzając się prawie cała w ciepłej, relaksującej kąpieli….
Piszę prawie cała, bo prócz twarzy, nie mogłam zamoczyć….rąk. Kiedy moje ciało relaksowało się w cudownej ciepłej kąpieli – umysł skakał z radości, bo w owych rękach trzymałam…książkę. Czytaliście kiedyś w wannie? Ja zrobiłam to pierwszy raz – nie wiedziałam, że to jest takie fajne!
Z pewnością jeszcze nie raz spędzę tak późny wieczór. Nie znam nic bardziej relaksującego od czytania w kąpieli;))
p.s. przypomniał mi się wierszyk pt. „Małpa w kąpieli” – wszelkie podobieństwo, jeżeli jakieś zauważycie, jest zupełnie, absolutnie przypadkowe ;)))
Ja też bardzo lubię kąpiele :)) Do tego do wody sypię jakąś fajną sól i lubię się tak zrelaksować. Tylko nie czytam książek w trakcie kąpieli.
Spróbuj! To baaardzo przyjemne:D
Super, że odkryłaś dla siebie coś przyjemnego:) Bywają chwile, że żałuję, iż nie mamy wanny;)
Wanna to jednak fajna rzecz;)
To co nazwiemy małą przyjemnością zalezy do charakteru człowieka – niektórzy sa bardzo wymagający a innych cieszą drobne rzeczy – ważne by to odkryć. Wydaje mi się też, że nie ma co za bardzo od tego wymagać – w końcu to „mała” przyjemność… coś co jest małe ale ma ogromna moc sprawiania relaksu, odprężenia, poprawy humoru 😉
Warto to odkryć i super, że Ci isę udało 🙂
Oj tak, to świetna forma relaksu!
Marzy mi się wanna ! ;D niestety mam tylko prysznic i bardzo ubolewam ;p
Masz tak jak ja 😀
Pewnych rzeczy nie przeskoczysz, no chyba że marzy Ci się generalny remont łazienki;)
A ja nawet nie mam wanny a szkoda bo uwielbiam takie kąpiele. ale nigdy nie zdarzyło mi się czytać w wannie;)
Jak będziesz miała okazję to spróbuj!
20 lat temu, gdy przeprowadzałam się do domu, w którym do dziś mieszkam, wiedziałam, że muszę mieć w łazience dużą wannę. Uwielbiam czytać podczas kąpieli. Robię to chyba od zawsze. Co jakiś czas spuszczam trochę wychłodzonej wody i dolewam gorącej (wiem, że to marnotrawstwo…)Cudownie. Gdy byłam uczennicą liceum podczas jednego kąpielowego seansu przeczytałam zadaną na kolejny dzień lekturę – „Kordiana i chama” L. Kruczkowskiego. A wczoraj rozkoszowałam się w wannie książką G. Gargaś „Wieczór taki jak ten”..
Fajnie, że odkryłaś tę przyjemność.
Pozdrawiam:)
😀 i to się nazywa prawdziwą celebracją chwili!
Nie lubie kapieli w wannie, nudzi mi sie. Czytanie w kapieli mnie denerwuje, bo kolo uszu mi strzelaja babelki piany, a ja wrazliwa jestem na dzwieki. Czasami jednak jest mi zimno i w ogole zle, wtedy wolam Chlopa i moczymy sie oboje. Przynajmniej moge sobie pogadac, na szczescie mam duza wanne 🙂
haha, tą formę kąpieli też lubię:)
W wannie i z książką moge spedzać nawet nie wiem ile czasu, Dla dopiełnienia przyjemności może jeszcze stać z boku kubek z dobrą herbatką 🙂
Albo z kieliszkiem martini… 😉
ja nie odpuszczam i regularnie prawie od dwóch lat, co wieczór robię coś dla siebie. coś na co mam ochotę! Wychodzę z założenia, że to moja nagroda za cały dzień i siła na kolejny. Czasem jest to wino, czasem nalewka, może być serial albo film. Posłuchanie w ciszy nowej piosenki ulubionego autora… No mam takie swoje 🙂
Bardzo fajny rytuał… ja niestety nie mam czasu na takie codzienne święto:)
Uwielbiam takie wieczory 🙂 książka zawsze jest relaksem, a podczas kąpieli to już w ogóle 🙂 jest jedno „ale”, w obecnym mieszkaniu nie mam wanny 🙁
No tak, pod prysznicem to faktycznie nie to samo;))))
Bałabym się, że zamoczę książkę ;p nie czytałam nigdy w wannie ;p
Nigdy nie czytałam książki podczas kąpieli, ale może to wypróbuję. 😉
Polecam, jest bardzo przyjemnie:D
Uwielbiam długie kąpiele, nie wyobrażam sobie domu bez dużej wanny:)
Na co dzień wolę szybkie prysznice – wanna jednak się przydaje;)
Czytałam kiedyś w wannie i to nie dla mnie – ciągle się stresowałam, że zaraz zamoczę książkę 😀
Jakoś kompletnie się tym nie przejmowałam…
ja uwielbiam czytać w wannie! 😀
To jest nas dwie!
Ja zawsze marzyłam, by czytać w wannie, ale wolę nie ryzykować. Znając moje szczęście, książka wpadłaby mi do wody.
Pół biedy, jeżeli własna książka, jednak z pożyczoną faktycznie może być lekki stres. Ale są takie podkładki do czytania w wannie – pinterest mnie oświecił;)
Uwielbiam leżeć w wannie. :)))
Ale bez książki. Po pierwsze dosyć słabe oświetlenie mam nad wanną, a po drugie lubię się zanurzyć razem z rękoma, a po trzecie zamknąć oczy. 🙂
No tak, z zamkniętymi oczami trudno czytać;)))
osobiście wolę prysznic ale każdy relaks jest genialny
Szybki prysznic na co dzień – taka lektura w wannie…od święta;))))
a ja nie mam na to czasu ;p
Może jednak znajdziesz chwilę;)
Jeszcze jakiś drink:)) To prawda, w szarości, powszedniości maleńkimi kroczkami drepczemy, a jak ktoś potrafi, zamienia szarość na białą aromatyczną pianę w wannie:)))
Oj tak, koniecznie Martini bianco z plasterkiem cytryny:D
Uwielbiam relaks w wannie 🙂
Oj tak, jeszcze jakieś dobre olejki do kąpieli i jest bosko!
wanna i książka… połączenie idealne 🙂
Lepiej bym tego nie ujęła:)
Relaks z książką i w wannie jest naprawdę świetnym pomysłem 🙂
Oj tak, to rewelacyjny pomysł:)
Niby nic a jednak potrafi człowieka zrelaksować. 😀
Oj tak, niby prozaiczna czynność…a jednak;)
Nie miałam nigdy w zwyczaju brać kąpieli. Szybki prysznic i pod kołderkę z książką a teraz kiedy miałabym ochotę na taki sposób relaksu, to nie mam takiej możliwości niestety, ale tylko chwilowo! ;D
Mam nadzieję, że kiedyś jednak spróbujesz – zakochasz się w tym, jestem pewna!
Nie przepadam za kąpielami, zdecydowanie bardziej wolę prysznic☺
Ale nigdy jeszcze nie czytałam w wannie☺
Pozdrawiam
Lili
You’re right, it all comes down to enjoying the small things. I like going for a run in the morning.
http://www.fashionradi.com
I love it too!
Kąpiel na mnie też działa relaksująco 🙂 od jakiegoś czasu codziennie myślę o tym, żeby każdego dnia zrobić coś dla siebie, to może być drobnostka, ale i tak poprawia humor 🙂
Oj tak, takie drobnostki bardzo poprawiają humor!
Każdy ma swoje drobne przyjemności, bo też każdy lubi co innego. Ważne, by sobie je robić i to dla siebie, by poprawić nastrój.
Zasyłam serdeczne pozdrowienia
A czy Ty masz jakieś swoje drobne przyjemności?
każdy ma coś, co daje mu przyjemność 🙂 ja za kąpielami nie przepadam, ale te wspomniane 10km przebieżki to mój żywioł 😀
Oj tak, taka przebieżka daje kopa na cały dzień!
Uwielbiam kąpiele w wannie, ostatnio rzadko udaje mi się w niej posiedzieć dłużej, bo moje dziecko zaraz przybiega i po kąpieli, ale jak tylko mogę, to relaksuję się 🙂
Ech, skąd ja to znam…;)
w wannie mogę siedzieć cały dzień
Aj tam, odmoknie Ci cała skóra!;)
Ostatnio bardzo tęsknię za kąpielami! Muszę w weekend znaleźć czas na błogie lenistwo w wodzie 🙂
Koniecznie!
Bardzo lubię kąpiele. ale jeszcze w wannie nie czytałam: )
Spróbuj, naprawdę jest świetnie:)
Nigdy nie czytałam w wannie, podsunęłaś bardzo fajny pomysł 🙂
Oj tak, taka mała przyjemność, a jak cieszy…
ah jaka szkoda że nie mam wanny ;/
Po co Ci salon…wannę tam wstaw:D 😉
Oj dziś też wezmę długą, relaksującą kąpiel 🙂
Cieszę się, że Cie zainspirowałam:)
Uwielbiam błogie kąpiele w cieplutkiej wodzie… Taka kąpiel idealna jest na koniec męczącego dnia 😀
Czytałam kiedyś książkę w trakcie tej błogiej kąpieli, ale czytając wciąż myślałam o tym, żeby nie upuścić książki 😀
To raczej niemożliwe, więc spokojnie można się tylko relaksować;)
Uwielbiam gorące kąpieli z dużą ilością piany 🙂 Czytać jednak wówczas nie próbuję, gdyż musiałabym chyba co chwilę dolewać gorącej wody. Po prostu chwilę relaksuję się.
Każdy ma swój własny przepis na relaks…
JA to mam prysznic ale na swoją prośbę. ale książki wszędzie i zawsze !
nawet pod prysznicem?;)
Kiedyś czytałam siedząc w basenie z gorącą wodą, fajna sprawa:)
Pozdrawiam:)
Ooooo muszę kiedyś tak spróbować:D
Trochę szkoda ksiązki…
PurpurowyKsiezyc
Za każdym razem, gdy czytałam w wannie, książkom nic się nie stało 🙂
Cieszę się Agnieszko, że właśnie w taki wieczór w pełni zrelaksowałaś się, rozgrzałaś swoje ciało i z przyjemnością czytałaś w wannie. Może i ja kiedyś tak spróbuję.
? Myślę tu o czytaniu. Pozdrawiam. 🙂 .
Spróbuj, to naprawdę miłe!
To mój najbardziej ulubiony sposób na świecie! Ileż ja książek przeczytałam w wannie a ile utopiłam 😀
Kąpiele uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez nich życia, muszę mieć wannę w łazience, ale za to czytać w wannie nie lubię zbytnio 😉
jeszcze nie czytałam w wannie. Musze spróbować 🙂 Ale kąpiele w wannie uwielbiam 🙂
nie czytałam nigdy w wannie, bo… nie mam wanny. Pod prysznicem troszkę ciężko 😀
No tak, pod prysznicem sprawa wydaje się problematyczna;)