Wielkimi krokami zbliżają się Walentynki. Im jestem starsza, tym bardziej lubię to święto. I nie jestem w tym sama. Przeczytałam ostatnio, że coraz więcej par planujących ślub, wybiera właśnie ten czas na zawarcie związku małżeńskiego. Czy to jest dobry termin?Ponoć w Walentynki ślub biorą tylko najwięksi romantycy. Wszak taki ślub „z sercem i św. Walentym” w tle, może być nie lada gratką. I daje duże pole do popisu dla organizatorów…
bo i tort może być z serduchem…
i sesja zdjęciowa…
i suknia panny młodej…
a nawet buty…
Wszystko ma jednak swoje małe „ale”…
Naukowcy z australijskiego uniwersytetu dowiedli, że małżeństwa par, które wzięły ślub w walentynki są najmniej trwałe. 11% z nich nie doczekało 5 rocznicy ślubu. Dodatkowe badania dowiodły, że małżonkowie, którzy pobrali się w zwyczajne dni, byli w podobnym wieku i mieli podobne wykształcenie i status majątkowoy Tych, którzy potrzebowali „magicznej” daty, różniło dużo więcej. Zwykle mieli za sobą już jedno małżeństwo, a walentynki były ulubionym terminem panien młodych w ciąży.
Życie różnie się układa – czy data ślubu może mieć jakieś znaczenie dla całego związku?
nie ma żadnego znaczenia święto nawet nie polskie tylko zapożyczone kiedyś był większy szał walentynkowy.. moi Rodzice wzieli ślub 14 lutego i to za czasów kiedy nie było walentynek
🙂 a więc Twoi Rodzice są prekursorami;)
Uważam, że data nie jest istotna i nic nie gwarantuje. Ani data ani miejsce. Trzeba stale pracować nad związkiem. Osobiście nie wzięłabym ślubu w Walentynki, ale jestem mało romantyczna i nie lubié zimy.
Heh, każdemu wedle upodobania;) Też nie brałam zimy pod uwagę przy planowaniu swojego ślubu:)
Ale trafiłaś z tematem – zaręczyliśmy się z moim Piotrkiem w Walentynki – uznał, że to jedyna romantyczna kolacja, przy której się nie zorientuje, co planuje plus pierścionki zaręczynowe były przecenione o 50% :p Jeśli chodzi o datę ślubu zależało nam, aby wypadała w dzień wolny, abyśmy zawsze mogli ją świętować, bo po pracy czasami trudno już, aby gdzieś się wyrwać i zorganizować chociaż romantyczny spacer :p
Grunt to życiowe podejście do sprawy – te przecenione pierścionki zapewne przesądziły o sprawie ;PP
Myślę, że Walentynki to taka sama pora na zawarcie związku małżeńskiego jak każda inna. Jak małżeństwo ma być udane to jest zupełnie obojętne kiedy zostanie zawarte i gdzie.
Walentynki to ciekawy dzień na życiową uroczystość.
Pozdrawiam:))
Komentarze do mojego bloga są wyłączone, wpisy będą się ukazywały. Proponuję komentowanie na fb, gdzie wpisy z bloga będą się ukazywały.
Pozdrawiam serdecznie :))
Masz rację Jolu, faktycznie, jak ma być udane, to będzie bez względu na datę;)
Data ślubu moim zdaniem nie ma żadnego wpływu na trwałość związku. Bo niby co ma piernik do wiatraka? Jeśli rzeczywiście takie są statystyki, ja bym postawiła raczej na zbieg okoliczności, a może niedojrzałość par, która widzi życie i małżeństwo w różowych barwach (co może mieć wpływ na taki wybór daty). No a z czasem wszystko zostaje zweryfikowane i młodzi po prostu się rozczarowują…
No, chyba jednak data nie ma znaczenia. Brałam cywilny 30 kwietnia, kościelny 1 maja! Żadnego „R” w nazwie miesiąca, w dodatku ten przeklęty maj! A 35 lat stuknęło nie wiadomo kiedy, i to jakich lat! Moi staruszkowie też w kwietniu, w zwykły dzień, a 60-tka nadchodzi wielkimi krokami:)))
a ja wzięłam ślub 13stego 🙂 ale, nie lutego 🙂