Cafe Cortado

Do tego wpisu zainspirowała mnie właścicielka bloga Moja Ameryka. W jednym z komentarzy wspomniała o kawie Cortado. Wstyd się przyznać, ale o takiej nie słyszałam. Jeszcze większy wstyd poczułam, gdy przeczytałam, że tą kawę serwuje się we wszystkich dobrych kawiarniach na Wyspach Kanaryjskich – byłam na jednej z nich podczas poprzednich spóźnionych wakacji, i nie piłam takiej! Lekką ulgę przyniósł jednak fakt, że ten rodzaj kawy serwuje się zazwyczaj na Teneryfie – ja byłam na Fuerteventurze. Postanowiłam jednak, mimo wszystko nadrobić zaległości…
Poszukując przepisu na kawę Cortado przekopałam kilkanaście stron, które w mniej lub bardziej poważny sposób mówiły o kawie. I muszę stwierdzić (poprawcie  mnie proszę, jeżeli się mylę), że nie ma jednego przepisu na tą kawę – co region, ba, co restauracja, to inny sposób podania. To ja podam ten najbardziej oczywisty- przygotujcie:
– 1 porcję espresso
– 1 porcję mleka zwykłego, spienionego
– kilka łyżek mleka skondensowanego
– (ewentualnie ajerkoniak, ale o tym później)
Wykonanie – do szklanki (w oryginale ma być z metalowym uchem, czy jakoś tak), na dno wlewamy podgrzane lekko mleko skondensowane, na nie wlewamy espresso i przykrywamy porcją spienionego mleka  zwykłego. W smaku jest niebywale słodka – normalnie nie słodzę kawy, więc mleko skondensowane zasłodziło mi świat. Idealna na leniwe niedzielne popołudnie!


13 Replies to “Cafe Cortado”

  1. A moj syn robi cortado w inny sposo:
    oczywiscie express do kawy, cisnieniowy. Ziarenka odmierzone i swiezo mielone (specjalny mlynek, specjalna grubosc zmielonych ziarenek-jakkolwiek sie to nazywa, co powstaje ze zmielonych zieren kawy),
    porcja espreso i 1/2 porcji spienionego mleka.
    Zadnego cukru, tym bardziej smietanek,
    na wierzchu rysunek z mleka.
    Cortado jest dosyc trudnym wyzwaniem. Nie wszystkie kafejki maja je w swoim menu.
    Mozna pytac, jezeli obsluga powie, ze moze zrobic, traktuje nas jak znawcow i smakoszy:)

    Polecam cortado. Moje ulubione:)

  2. Kaaaaaaaaaaaaaaaawy chcę!!! Nie ważne jakiej, oby mocnej 🙂 A wracając do tej wyspy to piłaś tamtejsze wino? Wulkaniczna gleba nadaje tamtejszym winogronom wprost anielski smak. Jak dla mnie najlepsze wino jakie piłem 🙂
    Pozdrawiam

  3. zapewne mówisz o winach z Lanzarote – owszem, próbowałam i białe i czerwone, jednak nie zachwyciły mnie – może nie piłam tych właściwych (zawsze jest pretekst aby tam kiedyś wrócić;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.